2/06/2012

Pianino - czyli instrument mojej inspiracji

Tak mi sie wydaje, że prawie każdy słucha muzyki. Jedni takiej inni śmakiej, o gustach się nie dyskutuje. Ja słucham metalu, rocka, k-popu, j-rocka, ale czasem lubię posłuchać muzyki na pianino. Oczywiście nie jakiegoś Chopina np. muzyki filmowej. Jeżeli ktoś naprawdę potrafi słuchać muzyki to potrafi drżeć słuchając czegoś takiego za każdym razem... Mam u siebie w domu pianino i samodzielnie ściągam nuty i gram... To o wiele lepsze niż chodzenie do jakiejś szkoły muzycznej i wałkowanie nudnych wariacji... Polecam wam samodzielną naukę... Chociaż przez rok brałam lekcje, ale to przez to, że obowiązkowy był dodatkowy instrument, a ja jeszcze grałam na skrzypcach.. Całe 7 lat... Masakra choć nie taka wielka... Tak więc podeślę wam kilka linków z ładną (według mnie) muzyką na pianino... CHILLOUT x3
Tenmon - End Theme
Yiruma - River Flows In You

Na niby, ale jednak...

Dlaczego rasa ludzka przetrwała? Bardzo czasem mnie to zastanawia. Może to dzięki nauce, wierze, koczowniczym trybem życia, zwierzętom, to wszystko jest tak samo prawdopodobne jak to, że możliwe, że to dzięki głupocie... Osobiście nie mam nic do naukowców ani do mądrych osób, no ale... Jest wielu naukowców, którzy aby czegoś się dowiedzieć robili głupie rzeczy... Np. testowanie rzeczy na zwierzętach... Myślę, że wiele chorób właśnie tak odkryto, zresztą kiedyś powiedział mi to pan profesor z uniwersytetu, w którym pracowała moja mama, ale mniejsza. Przez głupotę mogliśmy przetrwać. Może to głupie stwierdzenie, ale chyba jest w tym ukryte jakieś drugie dno... Temat warty przemyślenia.

A teraz trochę muzyki na uspokojenie myśli :3
Chouchou - Sign0

2/04/2012

Nie, wszystko ok - czyli: proszę, pomóż mi

Człowiek jest prosty wystarczy tylko chwilę pomyśleć nad tym co on czuje i złożyć to sobie w logiczny sposób. Tak, tak, tkwijcie w tym przekonaniu do końca życia. Każdy człowiek jest inny, ludzie niestety wytykają palcami tych, którzy za bardzo chcą pokazać swoją odmienność. "Nie oceniaj książki po okładce". Niestety większość stanowczo omija to mądre stwierdzenie i skupia się wyłącznie na normalności i nudności, zapominając       o tym, że czasem człowiek oryginalny = niepowtarzalny. Dobra koniec pie*dolenia, do rzeczy. Nie mam teraz czasu na oddawanie tutaj jakichś swoich głębokich myśli filozoficznych. Tak czy siak, jako jedna z wielu dziewczynek mam problem i nawet nie wiem na czym on polega. Dlatego też pisze tego bloga, nie wiem czy to wgl ma sens, ale gdzieś trzeba zacząć. Moja przyjaciółka nadaje się do słuchania jej problemów, z mówieniem do niej jest gorzej. Czasem nawet mam wrażenie, że tak na prawdę to ja jestem jej przyjaciółką, ale ona moją już nie koniecznie... Trudno... Dziewczynka z problemami też musi sobie jakoś radzić nieprawdaż?

2/02/2012

Coś na początek... :3

A więc tak.. Jestem młodą dziewczyną z kompleksami, podobnie jak każda inna nastolatka. Szczerze to mam dosyć bycia w tym wieku. Trzeba się cały czas męczyć z tą szkołą. Same kuźwa testy i nic innego tylko siedzenie nad książkami. Takie srutututu, ale tak czy siak męczące. Tak czy siak bycie "nastolatką" oznacza te wszystkie kurewskie urojenia i zakochiwanie się. Miałam i mam nadal przez to problemy. Jestem otaku, znam wiele azjatyckich zespołów, a w większości z nich są nieziemsko przystojni bądź dziecinnie ładni azjaci. Dlatego tez moja zryta psycha potem ma urojenia i tak zwany "mentaly dating" do tond aż mi się nie znudzi. Podobnie mam z chłopakami, potrafię się wgapiać na nich jak w obraz, a odezwać się nie ma komu. W szkole jest kompletnie do dupy, chłopak, który mi się podoba jest starszy i jeszcze zakochany w innej. Kuźwa zajebiście no, ale jednak tak jest. I co ja mam zrobić z tą informacją? Mogę ją sobie jedynie zachować w pamięci i tylko czekać aż mi przejdzie. Tak, życie nastolatki jest zajebiste nieprawdaż?